wtorek, 1 lipca 2008

The Dø

The Dø: A Mouthful
[Wagram; 2008]


Czym jest indie pop? Odpowiedź jest prosta: indie pop to The Dø! Francusko-fiński duet nie tylko nagrał jedną z najlepszych indiepopowych płyt tego roku, ale też na nowo zdefiniował ten gatunek (lub nurt, jak kto woli). Wokalistka Olivia B. Merilahti (ona jest rzeczoną Finką) i multiinstrumentalista Dan Levy (Francuz) stworzyli płytę będącą esencją tego, co wyrosło na gruncie terminu indie. Ich indie to samodzielność, swoboda gatunkowa, dziecięca naiwność i zachwyt melodią, wreszcie instrumentalna i brzmieniowa biegłość. Jak to wygląda w praktyce?

W praktyce jest to płyta dość jednorodna stylistycznie, jednak kilkakrotnie w trakcie jej słuchania doświadczycie zdumiewających zwrotów akcji. Ale zacznijmy od początku. Otwierający album utwór „Playground Hustle” to rozbudowane partie perkusyjne i tekst skandowany przez zmultiplikowany głos Olivii. Do tego świdrujące dźwięki fletu, klaskanie, cymbałki i jakieś bajkowe smyczki głęboko w tle. Intensywne wsłuchanie się w strukturę tego utworu musi wywołać uśmiech uznania dla umiejętności Levy’ego, który łączy ze sobą w nieprawdopodobnie zręczny sposób zupełnie odmienne elementy melodyki. Potem następuje cała seria prościutkich, ale urokliwych gitarowych piosenek, w których pobrzmiewają echa skandynawskiego popu, choćby The Cardigans. „At Last” ze ślicznymi chórkami, „On My Shoulders” prowadzony przez banalny wręcz motyw gitary i słodkie wejścia smyczków, melancholijna, intymna ballada „Song For Lovers”, „The Bridge Is Broken” z drażniącym, wysilonym wokalem Olivii, beatlesowsko melodyjne „Stay (Just A Little Bit More)” – to piosenki zwyczajne i proste aż do bólu, ale zaaranżowane i wykonane z taką lekkością i maestrią, że trudno się od nich oderwać. Znakiem rozpoznawczym gry Levy’ego są wplatane w strukturę utworów partie gitary puszczane od tyłu, dodające „The Brigde Is Broken” czy „On My Shoulders” lekko psychodelicznego posmaku.

No dobrze, a gdzie te zwroty akcji, gdzie te zaskoczenia? Pierwszy to „Unissasi Laulelet” – przepiękna piosenka zaśpiewana w suomi (czyli po fińsku), wypełniona efektownymi partiami perkusyjnymi i pełnymi uniesienia chórkami. Zaraz potem „Tammie” – nowy hymn indie kids. Posłuchajcie, jak świetnie nasz duet połączył tu latynoską rytmikę z prostą rockową melodią, jak w kulminacyjnych momentach wprowadzono podnoszące napięcie orkiestracje i chóry. Toż to prawdziwy indiepopowy majstersztyk! A żeby wrażeń nie było za mało, chwilę później dostajemy między oczy absolutnie zdumiewającym nagraniem – „Queen Dot Kong”. Hip-hopowy rytm, rapowany tekst pełen różnych dziwacznych zawirowań językowych, do tego szalone partie orkiestry (ach te flety i dęciaki!). To jest ten moment, kiedy zaskoczenie dosłownie zapiera dech w piersi. A to przecież nie koniec płyty! Zaliczymy jeszcze ponury, introwertyczny numer „Searching Gold”, wzruszająco piękną balladę „When I Was Lost Home” czy kakofoniczny, pełen gitarowych pisków utwór „Travel Light”. A na finał błyskotliwy flirt z brzmieniem popu lat 60. w „Aha” i bardzo mocny akcent w postaci agresywnego, przesterowanego basu w „In My Box”.

„A Mouthful” zebrała mnóstwo wysokich ocen w serwisach i blogach zajmujących się muzyką indie – zupełnie zasłużenie. To prawdziwe objawienie, eksplozja talentu i bezpretensjonalnego stylu, to płyta, której nie wolno przegapić.

[m] z bloga don't panic we are from poland


Nie znasz? Posłuchaj:
MySpace
On My Shoulders (video)

Znasz? Lubisz? Posłuchaj tego:
I’m From Barcelona: Let Me Introduce My Friends
Gomez: How We Operate
The Cardigans: First Band On The Moon